niedziela, 2 lutego 2014

Początki przygody z Twierdzą Przemyśl

Pozostawione same sobie, częściowo wysadzone, zasypane, nieodkryte. Każdy z nich skrywa jakąś tajemnicę, lecz śmiałka, który chce je znaleźć, czeka niełatwa droga. 


Jednym z fortów do którego najłatwiej trafić to Fort XIII „San Rideau”. Znajduje się on w miejscowości Bolestraszyce niecałe 10km od centrum Przemyśla. Mijając Arboretum można go zauważyć już z drogi. Najlepiej zostawić samochód na parkingu ogrodu botanicznego i do fortu udać się pieszo. Tuż przed nim turystów wita duża, żółta tablica „Wejście na teren fortu zagraża życiu i zdrowiu”, przekaz jest dość jasny, aczkolwiek idąc dalej zauważamy, że chyba nieliczni obawiają się tam jakiegoś zagrożenia. Na murach można zobaczyć dużą ilość „zdobień” w postaci rysunków graffiti, potłuczonego szkła i śmieci, co jest dość smutnym widokiem. Im bardziej zbliżamy się do obiektu, w oczy rzuca się wejście do poterny, tam umieszczona została kolejna tabliczka ostrzegawcza w 4 językach, co powinno zniechęcić amatora przygód do zagłębiania się w tunelu. Wejście do środka na pewno wiąże się z ryzykiem, niegdyś znajdowały się tam zapadnie, które tak naprawdę nie wiadomo jak zostały zabezpieczone, dlatego bez dobrej latarki lepiej się tam nie wybierać. Jeśli już zdecydujemy się na wejście do środka trzeba zachować spokój i być ostrożnym. Początkowo schodzimy w dół, mimo światła latarek jest ciemno, czuć chłód, osoby które już na początku mają problemy z tym, że tunel jest dość wąski, powinny wrócić na powierzchnię. Cały czas idziemy prosto, jest on dość długi, następnie przed nami ukażą się dość strome, kręte schody którymi wyjdziemy do muru Carnota, tam skręcając w lewo widać już wyjście, wybierając drugą opcję w prawo idziemy korytarzem a następnie wychodzimy na zewnątrz i na wprost znajduje się kolejny tunel, który bardzo szybko się kończy, ponieważ został on zasypany. Do punktu w którym zaczęliśmy wyprawę możemy przejść przez lasek, lub ponownie tunelami. Stojąc ponownie przy wejściu do poterny, pewnie wiele osób się zastanawia, co znajduje się w tunelu wyżej. Wejście tam jest utrudnione, ponieważ początkowo tylko przy ścianach mamy beton, na którym można stanąć, ale łatwiej jest wyspinać się, niż znaleźć drugie wejście, które szczególnie wiosną i latem jest dość dobrze ukryte. Na prawo od poterny można zauważyć kolejne ciekawe miejsce do którego można wejść, aby się tam dostać trzeba wspiąć się po oberwanym betonie. Będąc na górze trzeba zachować dużą ostrożność, ponieważ znajdują się tam co kawałek otwory przez które można spaść. Dochodząc do końca możliwe jest wejście po bardzo wąskim kawałku betonu do kolejnego korytarza, jednak lepiej zawrócić, ponieważ przejście tam jest naprawdę niebezpieczne, a możliwe jest wejście od drugiej strony. Sam tunel jest krótki, idąc tam trzeba uważać, ponieważ w jednym z miejsc została położona blacha, którą chyba starano się zabezpieczyć ten odcinek drogi, więc dla bezpieczeństwa warto ją ominąć, lub nie iść dalej.


Fort I „Salis Soglio” – znajduje się w miejscowości Siedliska na terenie rezerwatu przyrody „Skarpa Jaksmanicka”. Idąc tam trzeba ze sobą zabrać dokumenty, ponieważ fort znajduje się tuż przy granicy z Ukrainą i bardzo często pojawiają się tam patrole Straży Granicznej. W „Salis Soglio” do dziś zachowała się brama wjazdowa wykonana z cegły, mijając ją dochodzimy do łukowych konstrukcji, a następnie korytarzem wchodzimy na dziedziniec. Wnętrze fortu jest dobrze zachowane więc bez problemów można poruszać się dużymi korytarzami. Oczywiście aby tam wejść niezbędna jest dobra latarka i warto być czujnym, gdyż w kilku korytarzach strop jest mocno popękany. Miejsca te upodobały sobie 2 gatunki nietoperzy, przez co teren został objęty ochroną Natura 2000. Dlatego podczas zwiedzania, szczególnie w okresie hibernacji tych ssaków, nie hałasujemy, a widząc nietoperza w żadnym wypadku go nie dotykamy. Najlepiej jest ominąć dany odcinek, ponieważ nawet niewielka różnica temperatury potrafi je wybudzić. Poruszanie się ciemnymi korytarzami i zagłębianie się w coraz to inne pomieszczenia, których w tym forcie nie brakuje, powinny zadowolić każdego zwiedzającego. Do większości miejsc da się dotrzeć bez trudu. Można tam również zobaczyć pozostałości mocowań, które umożliwiały ruch windy oraz zachowała się ubikacja, którą mieli do dyspozycji żołnierze. Cały fort jest w dość dobrym stanie. Wykonano tam nawet barierki, które mają chronić zwiedzających, co prawda część z nich się rusza więc trzeba mieć to na uwadze, gdyby zechciało się komuś o nie oprzeć.
Fort „San Rideau” jest bardzo zniszczony, mimo to zwiedzanie go zajmuje około dwóch godzin. Można zauważyć iż w miarę im głębiej schodzimy tym bardziej jest czysto. Cisza i mrok panująca wewnątrz wąskich tuneli nadaje temu miejscu pewien mroczny klimat. Ryzyko związanie ze zwiedzaniem tego obiektu, podnosi adrenalinę, co wzmacnia jego atrakcyjność. Fort „Salis Soglio” jest naprawdę dobrze zachowany, ciekawy, z dużą ilością korytarzy i pomieszczeń. Zarówno Fort XIII jak i Fort I mają swój własny, charakterystyczny dla nich klimat, z każdym z nich wiąże się inna historia, warto więc zanim zacznie się wyprawę, poczytać coś na ich temat, co pomoże później lepiej poznać te tajemnicze miejsca. 

Podczas zwiedzania warto wrócić myślami do legendy związanej z fortem „San Rideau”, gdy w 1923 roku podczas prac rozbiórkowych robotnicy dotarli do zawalonych gruzem żelaznych drzwi. Wywarzyli je. Wewnątrz znajdował się wychudzony, przerażony hukiem jeniec rosyjski. Zabrano go do szpitala, w którym tej samej nocy zmarł. Przeprowadzone śledztwo wykazało, że do pomieszczenia było tylko jedno możliwe wejście – żelazne drzwi, które podczas wysadzania fortu w 1915 roku zostały zasypane. Dzięki zapasom żywności, wody i alkoholu udało mu się przeżyć 8 lat. Znaleziono również zeszyt, w którym prowadził notatki. Opisywał dzień w którym to się stało, swoje przemyślenia i historię współwięźnia, który popełnił samobójstwo. Będąc w środku zgaśmy na chwile latarkę, wsłuchajmy się w tą tajemniczą ciszę panującą wewnątrz murów.

Choć Twierdza Przemyśl to jeden z największych obiektów tego rodzaju w Europie, to nawet okoliczni mieszkańcy nie potrafią turystom pomóc w znalezieniu fortów. Warto więc już na samym początku wyprawy udać się do Przemyśla, gdzie w PTTK można dostać bezpłatnie mapy, które zdecydowanie ułatwią i skrócą poszukiwania. Przydatną rzeczą może okazać się również kompas, gdyż nawigacja nie zawsze kieruje nas tam, gdzie byśmy chcieli.